AAAAA!! Byliśmy w Teleexpresie!!! Nie no wy też sie tak jaracie?? Nawet nie mówcie, że nie wiecie o co chodzi!!! Jestem sławna, byłam w tv!
No dobra troche już ochłonęłam. boziu boziu boziu no kocham was kocham kocham kocham!!
Przechodząc do imagina
Liam
Najpiękniejszy dzień w twoim życiu. Radość która Cię rozpiera jest nie do opisania. Szczęście a jednocześnie stres, który chyba miałby każdy znajdujący się teraz na twoim miejscu.
Od dawna planowałaś wszystko. Zamówiłaś jak najlepszą pogodę. Ustalałaś nawet te najmniejsze szczególiki. Wszystko miało wyglądać przepięknie.
Dziś masz łzy w oczach. Łzy szczęścia. Twoje największe marzenie za chwilę się spełni... zostaniesz panią Payne.
Stoisz właśnie w białej sukni przed wielkimi dębowymi drzwiami. Obok Ciebie znajduje się twój tata i mocno ściska rekę. W jego oczach można dostrzeć łzy ale też szczęscie i dumę. Uśmiechasz się do niego jak najserdeszniej co odwzajemnia. Po chwili drzwi uchylają się a światło jakie bije z zewnątrz oślepia Cię swoim blaskiem. Przed tobą pojawiają się dwie dziewczynki które sypią kwiaty na dywan prowadzący do altanki. Wolnym krokiem idzesz za nimi pod ręką ojca. Uśmiechasz się do innych. Oni też są zadowoleni. Też podzielają twoje szczęście.
Po paru chwilach trzyma Cię już za rekę Liam. Wyczuwa twój stres dlatego chce cię uspokoić. Skina głową i pokazuje szerek białych zębów. Ksiądz zaczyna swoją formułkę. Stajesz się teraz coraz pewniejsza. Powoli wszystko zaczyna do ciebie dochodzić.
W momencie kiedy masz odpowiedzieć 'Tak' ktoś z tyłu krzyczu 'Nieee!!'
Odwracasz się. Dostrzegasz sylwetkę jakiejś dziewczyny. Nie możesz jej się przyjrzeć dokładniej. Stoi w blasku światła i zbliża się do Was. Przed sobą trzyma pistolet skierowany w twoją stronę. Każdemu zabiera dech w piersiach. Liam chcąc cię obronić łapie twoją rękę i ciągnie za siebie. Za późno. Padł strzał który wszystkich na moment ogłuszył. Z bólu łapiesz się za brzuch. Twoja nieskazitelnie biała suknia zaczyna zapełniać się kolorem krwi. Upadzasz na kolana. Słyszysz jeszcze jakieś stłumione głosy, czujesz kogoś ręce na swojej sylwetce. Później wszystko milknie. Zostaje ciemość.
***
Patrzysz na wszystko z góry. Widzisz Liama który płacze nad twoją osobą. Tak bardzo chciałabyś go teraz pocieszyć i przytulić. Schodzisz do niego. Kładziesz ostrożnie rękę na ramieniu. Czujesz, że właśnie tym gestem spowodowałaś u niego dreszcze.
-[T.I.] ?? - mówi i odwraca się w stronę gdzie stoisz. Może cię nie widzi ale wie, że przy nim jesteś i zawsze będziesz!
Taki se o!! Może powinnam udoskonalić ale goni mnie czas. Długo nie dodawałam... Wiem i przepraszam!!
Wiga
Świetny :) Normalnie ryczę :) Świetnie piszesz
OdpowiedzUsuń