1/28/2014

Imagin

Pisany pewnego bezsennej nocy. Wgl od jakiegoś czasu mam problemy ze spaniem :/ I tak dzisiaj o to doczekał się publikacji :D hihi. Najpierw musiałam jeszcze znaleźć brudnopis.


+ potem jeszcze kilka słów wyjaśnienia ;)







Otworzyła powoli oczy tym samym budząc się ze snu, który okrył ją późnym wieczorem. Teraz było już zupełnie jasno.Ciepłe promienie słoneczne wpadały przez wielkie okno zajmujące jedną z białych ścian pokoju. Mimo, że samo pomieszczenie nie było przez nią znane a tym bardziej nie wiedziała, gdzie się znajduje nie przejawiała żadnego rodzaju strachu czy paniki. Po chwili stała już na ciepłym dywaniku, okrywającym większą część podłogi. Swoje kroki pokierowała w stronę drzwi wyjściowych na hol, który jak się okazało był przeogromny.
Za zapachem porannej kawy trafiła do kuchni gdzie także jakby nigdy nic została obdarowana soczystym buziakiem od swojego (?) chłopaka.
Czy to wszystko nie było dziwne?
Znajdowała się w zupełnie nieznanym jej miejcu z dotad nigdy nie poznaną osobiście osobą a jednak zachowywała się jakby doskonale o wszystkim wiedziała...
Wydarzenia tak pięknie układały się, jakby były prosto z przedziwnego snu. Tworzyły całość z której biła ogromna harmonia i tak niesamowity spokój.

Nie wiedziała znowu jak znalazła się w innym pomieszczeniu. Ogromnym, świetnie i zapewne drogo wyposażonym. Nowoczesny wystrój obejmował go w całości.
I znowu to kolejne, dziwne wydarzenia nad którym wcale się nie zastanawiała i bez żadnego strachu wykonywała kolejne ruchy.
Moze to była magia...
Tak, zdecydowanie ktoś musiał użyć tu czarów. W żaden inny sposób nie można było tych chwili inaczej wytłumaczyć, chodziaż to wyjaśnienie wcale nie wydawało się na realne.
Podeszła do stołu. Małym pilotem włączyła wielki telewizor. Rozsiadła sie wygodnie na kanapie opierając prawe ramie na ozdobnych poduszkach a nogi lekko zaciągając na materac stopy.
Przełączyła na kanał, który chyba był jej celem. Z zaciekawieniem wpatrywała się w to co dzieje się na ekranie.
Wywiad z zespołem. One Direction. Liam Payne- czyli jej chłopak (?).
Uśmiechnęła się do telewizora słysząc ich rozmowy. Ktoś próbował coś wytłumaczyć, ktoś obrócić sytuację w żart a z kolei ktoś inny przykrzyczeć wszystkich byle tylko oznajmić, że musi do toalety... Taak przez chwilę gdzieś tam w jej duszy wydawało się, że zna ich od zawsze i wie o nich wszystko. Bo tak własnie było.

Z lekkim uśmiechem na twarzy szła krętym korytarzem aby dostać sie do drzwi wejściowych i otworzyć je pukajacym gościom. To co za nimi ujrzała nie wydawało się jej nawet czymś nie nadzwyczajnym. Zachowywała się wręcz normalnie. Czy na prawdę dziwne nie jest to, że  przed chwilą oglądała wywiad z chłopcami, którzy teraz stoją już w holu? Tak, to była magia... to musiał być jakiś cudowny sen.
I jak gdyby nigdy nic powędrowali do innego jeszcze pomieszczenia pogrążając się chyba w bardzo interesującej rozmowie.

Obudziło ją rześkie powietrze. Przetarła oczy... czyżby zasnęła w ramionach ukochanego ? Ale nie... coś było nie tak, a raczej wszystko było w porządku. Była we własnym pokoju. Tym z czerwonymi ścianami, tym który teraz poznawała i tym który tak bardzo różnił się od tamtego... nieznanego. Na ścianach te same plakaty- ulubionego zespołu... One Direction.
Magia? Sen?
To był piękny sen.
-Znowu- pomyślała- rzeczywistość. Tak bardzo szara i nieszczęśliwa... można powiedzieć głupia.
Z myślą, że zaraz trzeba iść do szkoły rzuciła się na łóżko z rozpaczą i goryczą jęku.
Sny są piękne. Sny poniekąd spełniają nasze marzenia! <3





Wreszcie, wreszcie, wreszcie, wreszcie :D No jest. Nie tak z planami jak miało być. Bo zbieram czytelników na tłumaczenie pisane tutaj : KLIIIIK . Jak jesteście chętni do czytania to zajrzyjcie, będzie mi miło <3

Prosze o komentarze i od razu chce Was poinformować bo jak wiecie lub nie jestem w 3 gim i za rok najprawdopodobniej w internacie :) Jak jesteście z Rzeszowa to miło hehehe. Ale nie o to chodzi. Przed wakacjami będziemy musieli się pozegnać. :*




Maddie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co o tym myślisz :))